Krabi Tajlandia – raj dla wspinaczy i slacklinerów.
Krabi to jedna z najbardziej popularnych dzielnic w Tajlandii. Zasłużenie, bo jest również jedną z najpiękniejszych.
Malownicze plaże z czystym białym piaskiem, spokojne błękitne morze, wapienne skały majestatycznie wyłaniające się z wody i niebo bez ani jednej chmurki.
Większość pocztówek z Tajlandii to właśnie zdjęcia z Krabi.
Krabi jest trochę mniej popularne niż Phuket dzięki czemu nie jest też tak drogie. Zjeżdżają się tutaj zarówno zagraniczni turyści jak i Tajowie aktywnie spędzający swój urlop.
Przeważająca część turystów nie zostaje tutaj na długo. Zatrzymują się na kilku najpopularniejszych plażach i przez chwilę korzystają z ich piękna oraz z faktu, że wybrzeże jest dużo tańsze niż okoliczne wyspy.
Krabi natomiast oferuje znacznie więcej niż sam wypoczynek w zatłoczonych kurortach. Trzeba jednak wiedzieć czego się szuka.
Co oferuje Krabi?
Począwszy od niesamowitych wycieczek po parkach narodowych, kąpielach w wodospadach i ciepłych źródłach, poprzez zwykłe leżenie na najpiękniejszych plażach Tajlandii, skończywszy na wspinaczce z widokami zapierającymi dech w piersiach.
Witamy w Krabi!
Parki narodowe.
Każdy z parków oferuje coraz to ciekawsze atrakcje. Pierwszy, Khao Phanom Bencha, znajduje się najbliżej centrum miasta. Oddalony jest zaledwie 15 km i daje nam możliwość wycieczki do strumienia z wodospadami, pod którymi można popływać. Wrażenia niesamowite!
Po drodze do parku znajdują się 2 niewielkie jaskinie zamieszkałe przez różne gatunki nietoperzy. Jaskinie są niestrzeżone i nadają się do spokojnego zwiedzania samemu, wystarczy dobra latarka. Nie ma możliwości się zgubić bo po pewnym czasie tunel staje się zbyt wąski żeby się dalej przecisnąć.
Większość ludzi nie zawraca sobie głowy zbaczaniem z drogi tylko po to żeby zobaczyć dwie przeciętne jaskinie, dzięki temu miejsce jest ciche i puste.
Wejście do parku kosztuje 100BHT czyli ok 10 zł. Jak na Tajlandię to sporo. Osobiście uważam, że to bardzo dobrze, odstrasza to tych co trzeba.
Drugi park to długi szlak wzdłuż nizinnych lasów. Pełen jest ciepłych źródeł również z niezliczoną ilością wodospadów, małych i dużych. W tym upale niezbyt zachęcające, ale wieczór spędzony na kąpieli w takim strumieniu to na pewno nie wieczór stracony.
Park nazywa się Khao Pra – Ban i znajduje się 50 km na wschód od Krabi. Warto wypożyczyć skuter i wybrać się tam na cały dzień. Dodatkowo w parku można zobaczyć rzadkie gatunki ptaków takie jak Gurney’s Pitta, Rufus Kingsfisher czy też Black Hornbill.
Dozwolone jest biwakowanie.
Plaże.
Najsłynniejsza plaża w Krabi to Railay. Owszem jest piękna, ale wypełniona po brzegi turystami, rzekłabym różnej natury. Co kto lubi, na pewno warto zobaczyć. To samo tyczy się Ao Nang i Nammayo Bay.
Ale teraz najważniejsza sprawa.
To na co chcę koniecznie zwrócić uwagę to zatoka Ton Sai.
Miejsce, na które udało mi się trafić dzięki uprzejmości dwóch podróżników spotkanych w Malezji, którzy kiedyś na serwetce w jakimś barze narysowali mi mapkę jak dotrzeć na Ton Sai.
Mapkę oczywiście zgubiłam, ale zapamiętałam nazwę i całe szczęście!!
Dlaczego Ton Sai jest świetne?
#1 Wspinaczka
Otóż, jeśli jesteś wspinaczem lub slacklinerem to Ton Sai jest właśnie dla Ciebie. (i być może już dawno o tym miejscu wiesz?)
Ton Sai to zatoka otoczona przez wysokie wapienne skały będące częścią największej na świecie rafy koralowej, rozciągającej się od Chin aż do Papui-Nowej Gwinei.
Znajdziesz tam niezliczoną ilość świetnych dróg, począwszy od 6a do 8c. Wybór jest ogromny i każdy wyszuka coś dla siebie. Doświadczeni wspinacze nie muszą się denerwować początkującymi zwisającymi bezwładnie ze skał.
Dodatkowo istnieje możliwość spróbowania deep water solo, gdzie prosto z łodzi zaczynasz wspinać się po gołej skale.
Na miejscu da się wypożyczyć cały sprzęt, trzeba uważać z wyborem bo niestety nie zawsze oferują sprzęt wysokiej jakości. Ceny wahają się w zależności od stanu w jakim się znajduje. Dość uczciwie.
Możliwe jest również wypożyczenie przewodnika z drogami, warto jednak zaopatrzyć się w swój, bo często brakuje na stanie.
Jeśli planujesz więcej się wspinać w Tajlandii to ponoć Rock Climbing Thailand and Laos jest najlepszy.
Oczywiście istnieje również możliwość wykupienia kursów lub wynajęcia przewodnika.
A jeśli przybędziesz sam, tak jak ja, to nie ma problemu z szybkim zorganizowaniem partnera z podobnymi do Twoich umiejętnościami. Wystarczy jedno piwo przy barze na plaży w Ton Sai i już znasz grupę entuzjastów.
Możesz spotkać tutaj różnych wspinaczy, tych sławnych, tych którzy chcą być sławni oraz zagubionych hippisów. Z kim jednak nie spędzisz czasu gwarantuję, że nie będziesz się nudzić.
Dlaczego to miejsce, a nie inne jest tak niesamowite?
Bo wspinając się masz za sobą widok należący do najpiękniejszych jakie możesz sobie tylko wyobrazić.
Lazurowa woda, zachęcająco mieniąca się w pełnym słońcu, niezliczona ilość wysepek i skałek wyrastających z wody, kursujące drewniane łódki i orzeźwiający błękit nieba. Czy potrzeba czegoś więcej?